POPLONY czyli jak zadbać o żyzność gleby i zabezpieczyć paszę dla krów

 

W gospodarstwach, które stawiają na uprawę ziemi w technologii bezorkowej, wysiewanie mieszanek poplonowych jest szczególnie często praktykowane, gdyż połączenie tych dwóch zabiegów pozwala zatrzymać erozję gleby, poprawiając jednocześnie jej właściwości poprzez zwiększenie poziomu materii organicznej. Jednak poplony to nie tylko inwestycja w poprawę struktury gleby, lecz także doskonała baza paszowa. Rozmawiamy z Piotrem Ficakiem, który prowadzi rodzinne gospodarstwo rolne nastawione na technologię bezorkową.

 

Redaktor: Panie Piotrze, czy może Pan pokrótce opowiedzieć o swoim gospodarstwie?

Piotr Ficak: Oczywiście. Razem z Ojcem gospodarujemy na 60 ha w rodzinnym gospodarstwie w Bogaczewie, w okolicach Elbląga. Jesteśmy gospodarstwem nastawionym na produkcję mleka. W stadzie mamy ok. 60 sztuk krów dojnych. Siejemy kukurydzę, lucernę i użytki zielone.

 

R: Czy są wśród nich mieszanki poplonowe?

PF: Tak. Wcześniej stawialiśmy na mieszanki poplonowe stricte strukturotwórcze, które w swoim składzie miały rzodkiew oleistą, grykę, facelię czy len. W zeszłym roku na jesień spróbowaliśmy czegoś nowego, postawiliśmy na mieszankę poplonową B&G 13 Milkway Poplon, która nie tylko korzystnie wpływa na jakość gleby i jej strukturę, ale dodatkowo jest też dla nas źródłem bogatej w białko paszy. 

 

R: I jak przy pierwszym pokosie ocenia Pan nowość w swoim gospodarstwie?

PF: Jestem bardzo zadowolony i też pozytywnie zaskoczony między innymi tym, jak dobrze ta mieszanka przezimowała. Sialiśmy ją 23 września na stanowisku po rzepaku, z glebą ciężką, minutową. Teraz mamy 17 maja i pierwszy pokos, trawa prezentuje się super, nawet w miejscach, gdzie w okresie jesienno-zimowym przez dłuższy czas stała woda.   

 

R: Co skłoniło Pana do tego, by sięgnąć właśnie po mieszankę B&G 13?

PF: Można powiedzieć, że „chodziła za mną” już od jakiegoś czasu, ale dopiero w ubiegłym roku miałem wolne stanowisko po rzepaku. W naszym regionie kukurydzę zbiera się dość późno, nawet po I dekadzie października, stąd miałem swoje obawy co do terminu siewu, jednak tak się złożyło, że mogłem zasiać B&G 13 na stanowisku po rzepaku. I nie żałuję. Pozytywne opinie o tej mieszance, które słyszałem od zaprzyjaźnionych gospodarzy z okolicy, potwierdziły się.

 

R: Dlaczego Pana zdaniem warto stawiać na mieszanki poplonowe?

PF: W naszym gospodarstwie kilka lat temu odeszliśmy od pługa, a wiadomo, że przy uprawie bezorkowej szczególnie ważne jest sianie mieszanek poplonowych, aby gleba była okryta. W moim przypadku miałem do zagospodarowania stanowisko po rzepaku, na którym pierwotnie planowałem posiać kukurydzę, jednak wówczas tak naprawdę od początku sierpnia do maja mielibyśmy nieokrytą roślinę, która ulegałaby erozji wietrznej czy też wodnej. Zamiast tego decydowałem się na siew mieszanki poplonowej – mamy dwa plony w ciągu jednego roku, mam zabezpieczoną bazę paszową dla krów, a po pokosie może nawet uda nam się posiać jeszcze kukurydzę.

 

R: Komu poleciłby Pan mieszankę B&G 13 Milkway Poplon?

PF: Bez wątpienia każdemu, kto hoduje bydło mleczne. Polecam szczególnie tym gospodarzom, którzy zbierają kukurydzę na kiszonkę w końcówce września i przed końcem miesiąca mogą jeszcze posiać trawy poplonowe. Będą z pewnością dobrą podstawą bogatej w białko bazy paszowej dla krów, a przy okazji wpłyną pozytywnie na jakość stanowiska. Poplony użyźniają glebę, poprawiają jej strukturę przez co warunki uprawne dla roślin następczych są znacznie lepsze. Polecam zatem nie tylko hodowcom, ale też rolnikom uprawiającym zboża czy rzepak, siać dla samego przyorania.

 

Zobacz film 

Rodzinne gospodarstwo Piotra Ficaka z miejscowości Bogaczewo nieopodal Elbląga, gdzie 17 maja 2022 przeprowadzono pierwszy pokos traw poplonowych sianych jesienią 2021.